Wnioski o zakup węgla



Wnioski o zakup węgla w ramach rządowego programu dostaw dla gospodarstw domowych zaczęły spływać do gmin. Jednak tempo zamówień jest powolne, na co może mieć wpływ utrzymująca się relatywnie wysoka temperatura. W Rawiczu (woj. wielkopolskie) spodziewano się większego zainteresowania. – Obecnie wnioski złożyło 350 osób na 4 tys. uprawnionych. Spodziewaliśmy się większej liczby chętnych – mówił Interii przed długim weekendem listopadowym Grzegorz Kubik, burmistrz gminy Rawicz. – Na dziś takiego zamówienia nie złożyliśmy, ponieważ mamy za mało wniosków. Planujemy poczekać do 18 listopada i dzień później złożymy zamówienie. Chcemy uniknąć sprowadzania węgla, którego nikt nie kupi. Nie chcemy zamawiać węgla z wyprzedzeniem, aby leżał na składzie, bez pewności zakupu go przez mieszkańców. Gdyby doszło do takiej sytuacji, gmina ze swoich środków po 60 dniach musi za ten węgiel zapłacić, obciążając budżet. Na to nie możemy sobie pozwolić, biorąc pod uwagę skalę kosztów, z którymi się zmagamy – podkreśla włodarz. Podobna sytuacja jest we wszystkich gminach.

Większość gmin zaangażowana w dystrybucję węgla nie otrzymała na razie dostaw zamówionego towaru. Ponadto boją się problemów z jakością węgla. Mieszkaniec kupując węgiel od gminy otrzymuje certyfikat potwierdzający jego jakość. Gdy nie będzie zgodny z rzeczywistością, złej jakości węgiel wolno zareklamować, ale nie będzie to proste. Same gminy będą mogły zwracać się z ewentualnymi roszczeniami do spółek Skarbu Państwa, z którymi na dniach powinny podpisać umowy, ale obawiają się, że zostaną pozostawione same sobie i tylko one będą adresatami roszczeń mieszkańców.