Zakontraktowano już ponad 90 proc. węgla z importu, planowanego do zakupu do grudnia tego roku. To surowiec głównie z RPA, Australii, Kolumbii i Kazachstanu – poinformowała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu i środowiska. W ciągu trzech kwartałów 2022 r. do Polski zaimportowano 11 mln ton węgla. Importem węgla zajmują się dwie państwowe spółki: PGE Paliwa i Węglokoks. Surowiec sprowadzany jest m.in. do portów w Gdańsku i Gdyni oraz do zespołu portów Szczecin-Świnoujście.
Cena węgla energetycznego spadła do najniższych poziomów od początku maja zarówno w kontraktach terminowych z dostawą na listopad, jak i w europejskich portach ARA. Polskie spółki państwowe kupowały w czasie apogeum cenowego, kiedy zapasy węgla w związku z brakiem gazu uzupełniała na zimę cała Europa. Popyt z Polski z pewnością przyczynił się do wzrostu cen, bo zużywamy najwięcej węgla w Europie po Niemczech i Rosji. Sytuację wykorzystały polskie kopalnie. Zapewniły sobie nawet 40-proc. podwyżki. Mimo to wydobycie węgla kamiennego w krajowych kopalniach spadło do zaledwie 3 mln 842 tys. ton – podał GUS. To najgorszy wynik miesięczny polskiego górnictwa od 1946 r., kiedy wydobywano średnio 3,9 mln ton miesięcznie.