Nagła rezygnacja z węgla oznacza ryzyko wielkiej katastrofy?



Znaczenie węgla dla krajów rozwiniętych jest bardzo duże ze względu na uzależnioną od niego produkcję energii elektrycznej. Dotyczy to szczególnie Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji czy Indii.

W tych ostatnich, mimo rosnących inwestycji w odnawialne źródła energii, wycofywanie się z węgla będzie najwolniejsze na świecie ze względu na wciąż rosnące zapotrzebowanie na energię. Renesans węgla obserwowany pod koniec 2021 roku ma też związek z odbudową gospodarek po pandemii COVID-19. Jednocześnie rosnące ceny gazu i obfitość złóż węgla sprawiły, że stał się on bardziej konkurencyjny jako surowiec zapewniający wytwarzanie energii. – Popyt na energię wzrasta i będzie wzrastał. Dla wielu krajów same źródła niskoemisyjne nie są w stanie zagwarantować bezpieczeństwa energetycznego – mówi dr hab. Waldemar Karpa z Akademii Leona Koźmińskiego. – Możemy odejść od węgla w Europie, ale w Azji i Ameryce Południowej będziemy mieli wciąż do czynienia z jego ogromnym wykorzystaniem. Ciekawym przykładem są Chiny, które zobowiązały się do zeroemisyjności do 2060 roku, choć infrastruktura do produkcji węgla jest stosunkowo młoda. Według badań może działać jeszcze przynajmniej 30 lat. To oczywiste, że nikt z niej nie zrezygnuje, bo oznaczałoby to niebagatelne straty finansowe – dodaje Waldemar Karpa.

Jak wygląda sytuacja na polskim rynku? Z analizy ekonomistów Akademii Leona Koźmińskiego wynika, że polskie spółki węglowe mają się dobrze.

– Na przykład JSW SA w drugim kwartale wykazała skorygowaną EBITDA o 38 proc. wyższą od prognozowanej, głównie dzięki niższym od oczekiwań kosztom konwersji koksu. Trend cen węgla wskazuje bardzo dobre perspektywy na najbliższe 5 lat – wskazuje Karpa. – Rentowność wzrosła również wśród spółek zajmujących się produkcją i dystrybucją energii, niezależnie od zwiększonych inwestycji. Mowa tutaj o spółkach PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA czy Polska Grupa Górnicza sp. z o. o. – mówi dr hab. Waldemar Karpa.

Badacze twierdzą, że kompromisem między surowymi i wyśrubowanymi celami polityki klimatycznej a uniknięciem problemów gospodarczych związanych z transformacją energetyczną są działania, które będą zmierzały do tego, by inwestować nadwyżki finansowe uzyskane w związku z rosnącymi cenami węgla w działania restrukturyzacyjne i modernizację.

Chodzi tutaj o zapewnienie miejsc pracy, programy związane z przekwalifikowaniem pracowników, ale też modernizację obecnej już infrastruktury, by zwiększyć bezpieczeństwo wydobycia węgla.

Ważne jest także wprowadzanie i korzystanie z istniejących już technologii, które mają ograniczać szkodliwy wpływ spalania węgla na środowisko. Zamiast drastycznych decyzji o kompletnym odejściu od węgla powinno się wdrażać technologie pozwalające „oczyszczać” emisje związane z jego spalaniem, zwłaszcza że dostępność tych technologii jest wysoka.

https://www.wnp.pl/gornictwo/nagla-rezygnacja-z-wegla-oznacza-ryzyko-wielkiej-katastrofy,541231.html?fbclid=IwAR1ldx3VaPUmrZRmzBgGmF4ojunOEmeGylDb1fylbieDSnx3T-mY2lVUKhI